sobota, 18 czerwca 2016

Jan Sobieski pod Wiedniem

W ramach dni Kleszczowa (woj. łódzkie) odbyła się wystawa haftowanej repliki obrazu Jana Matejki pt. Jan Sobieski pod Wiedniem (Zwycięstwo pod Wiedniem). Obraz został namalowany w latach 1882-1883, obecnie oryginał znajduje się w Muzeach Watykańskich.

Dane techniczne repliki:

- obraz składa się z 50 części
- rozmiar haftu 458 x 894 cm
- objętość wzoru 4000 stron formatu a4 w 50 książkach
- teoretyczna długość zużytych nici 178 km

- czas przygotowywania projektu: 12 miesięcy
- czas powstawania haftu: 22 miesiące
- czas powstawania wzoru: 3 miesiące
- czas wykonania haftu: 70.000 godzin
- nici firmy Anchor
- kanwa 11 ct.


Czytając te dane można się spodziewać efektu końcowego - jest powalający!!! Jeśli chodzi o technikę haftu to pozostaje wiele do życzenia, przynajmniej te fragmenty, do których dosięgnęłam wzrokiem i aparatem (nie było możliwości podejścia zbyt blisko). W pamięci jednak pozostawiam obraz widziany z daleka, zapiera dech i bije od niego ogrom pracy.


A tak wygląda fragment w miejscu zszycia:



Po wystawie udaliśmy się na pobliski taras widokowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego:



Na koniec kilka ujęć z ogrodu maj/czerwiec:








Miłego weekendu! :)

sobota, 4 czerwca 2016

W kolorze limonki

Miałam się poprawić w pisaniu postów ale życie na razie nie daje mi szans. Mam na głowie zbyt dużo spraw i obowiązków co nie oznacza, że w każdej wolnej chwili nie siadam i czegoś nie robię. Mój Tato powtarzał do znudzenia, że każda minuta jest droga i do takiego wniosku wreszcie dorosłam. Kilka robótek mam zrobionych ale totalny brak czasu na blokowanie, zdjęcia i pisanie postów.

No to jak już sobie pomarudziłam to mogę przejść do sedna dzisiejszej sprawy, a jest nim limonkowy koszyk.
Wykonałam go ze sznurka Hoooked zpagetti przy użyciu szydełka firmy Prym w rozmiarze 10,0.
Wymiary:
podstawa 17 x 17 cm, wysokość 12 cm.
Skorzystałam ze wzoru z bloga nadodatek.pl
To moja pierwsza próba pracy w rozmiarze XXL.


 
 
 
 
Koszyk robi się szybko aczkolwiek zanim zrobiłam prawidłowo spód kilkakrotnie go prułam. Niestety jakość sznurka mnie nie zadowala: w krótkiej odległości supełki (najlepiej jakby ich w ogóle nie było) i dziura w sznurku.
 
 
 
Pierwszy raz miałam problem z uchwyceniem koloru na zdjęciach ale sam w sobie jest piękny. Postanowiłam poszukać tej barwy w naturze:




 

W następnym poście gratka dla hafciarek: Jan III Sobieski pod Wiedniem.
Pozdrowienia :)